Polecana trójka na najbliższy tydzień to: Radiohead „The King of Limbs”, O.S.T.R. „Jazz, dwa, trzy” oraz Seweryn Krajewski „Jak tam jest”. Są to płyty, obok których nie możecie przejść obojętnie. I nie jest ważne to, czy na co dzień słuchacie techno, klasyki czy popu. Jeśli doceniacie wartościową muzykę, musicie znać te krążki – i to nie tylko z tytułu.
Radiohead „The King of Limbs”
Pięć lat – tle czekać na siebie kazali muzycy zespołu Radiohead. Ósmy w ich dyskografii album zatytułowany jest „The King of Limbs” i dostępny jest aktualnie w formie cyfrowej. Krążek z ośmioma premierowymi utworami można ściągnąć – oczywiście za drobną opłatą – z oficjalnej strony zespołu. Internetowa sprzedaż plików mp3 potrwa do końca marca. Dopiero później płyta trafi do sklepów w formie fizycznej. Radiohead na „The King of Limbs” odchodzi od tradycyjnego rocka na rzecz balladowej i nastrojowej elektroniki. Album promuje klip do piosenki „Lotus Flower”. (źródło: informacja własna)
O.S.T.R. „Jazz, dwa, trzy”
Swym kolejnym albumem O.S.T.R. chciał stworzyć coś nowego, świeżego, coś czego nikt wcześniej nie słyszał. Pozwolił sobie na pełen przelot nad winylowym królestwem płyt wzbogaconym o żywe basy, Rhodesy, trąbki, flughorny i gitary. Płyta została nagrana w przeciągu miesiąca poprzedzającego premierę, ale przygotowania do jej nagrania trwały ponad pół roku. Ostry wraz z Haemem robili wszystko by zaspokoić swą muzyczną wizję albumu. Zjeździli pół Europy, nie raz śpiąc w samochodzie, by zaoszczędzoną w ten sposób sumę przeznaczyć tylko na płyty. Owocem tych poszukiwań były sample i to nie tylko ze znanych i poszukiwanych winyli, ale i z takich, o których istnieniu mało kto słyszał. Ważnym wydarzeniem w tworzeniu albumu był koncert zagrany wspólnie z formacją Pink Freud, koncert ten zainspirował Ostrego do stworzenia także własnych próbek z żywych instrumentów, wzbogacających zebrany materiał winylowy. „Jazz, dwa, trzy” to podróż w głąb wyobraźni oraz środkowy palec po raz kolejny pokazany komercji. (źródło: Asfalt Records)
Seweryn Krajewski „Jak tam jest”
Z przyjemnością informujemy, że udało się – Seweryn Krajewski powrócił! A dokładanie powróci 21.02.2011 albumem „Jak tam jest”. Jego pierwsze autorskie wydawnictwo od niemal dekady, nawiązuje do klasycznych piosenek Krajewskiego, ale też ukazuje w pogodnie melancholijny sposób zmiany, które zaszły w artyście i które zachodzą w każdym z nas. To już nie sympatyczny łobuziak, wycinający na ławce serce, by zaimponować dziewczynie, która wpadła mu w oko, ale pogodzony ze światem, powściągliwy pan, który lubi na tej starej, dobrej ławce usiąść i powspominać. Ale wie też, że życie jest pełne niespodzianek, że w każdej chwili może go znowu porwać jego wartki nurt. Mądre, pełne prostych, ale najważniejszych prawd teksty napisał tym razem Sewerynowi Krajewskiemu Andrzej Piaseczny, który zaśpiewał też gościnnie w jednej z piosenek. (źródło: Sony Music Polska)




Dodaj komentarz