|
40
Kayah
Skąd tak niska pozycja Kayah? Według mnie jest to wokalistka średniej klasy, której płyty sprzedawały się kiedyś dobrze, bo były po prostu dobrze promowane. W swojej dyskografii ma tylko jedną perełkę – wspólny album z Goranem Bregovićem z 1999 roku. Ostatnie poczynania artystyczny zapewne również przeszłyby bez echa, gdyby nie pomoc muzyków z Royal String Quartet, z którymi wokalistka nagrała drugi w karierze bardzo dobry album (tym razem z nowymi wersjami swoich wcześniejszych przebojów).
|
|
39
Karin Stanek
W latach 60. ubiegłego stulecia Karin Stanek należała do najpopularniejszych polskich piosenkarek. Oprócz solowych występów, grała z takimi grupami jak Czerwono-Czarni (z którymi zaczynała muzyczną przygodę), The Samuels, Aryston, Inni oraz Schemat. Wszyscy zapamiętamy ją jednak jako autorkę takich przebojów, jak „Chłopiec z gitarą”, „Malowana lala” czy „Jedziemy autostopem”.
|
|
38
Justyna Steczkowska
Justyna Steczkowska to jedna z naprawdę wielu wokalistek, które swoją dobrze zapowiadającą się karierę rozmieniły na drobne – przez własną głupotę / zawistnych ludzi / nieprzystosowania do warunków życia w show biznesie / zbyt wyniosłe ideały (niewłaściwe skreślić). „Oko za oko” i „Dziewczyna szamana” – gdyby na tym etapie zakończyła się przygoda wokalistki ze śpiewaniem, pozycja na liście byłaby zapewne o wiele wyższa. Wszak wspomniane tytuły, to niemal klasyki lat 90.
|
|
37
Anita Lipnicka
Jedna z kilku wokalistek, dla których paszportem do wielkiej kariery solowej były początki z grupą Varius Manx (Lipnicka związana była z tym zespołem w latach 1994-95 i nagrała z nim dwie płyty). Po kilku solowych płytach, przyszedł czas na związek – zarówno muzyczny, jak i małżeński – z Johnem Porterem i aż pięć wspólnych krążków (czasem lepszych, czasem gorszych, jednak zawsze osiągających równie duży sukces komercyjny).
|
|
36
Urszula
Urszula wróciła zupełnie niedawno, na początku 2010 roku, z nową płytą zatytułowaną „Dziś już wiem”. Dlaczego o tym wspominam? Bowiem dzięki temu materiałowi piosenkarka ma szansę ponownie na swoje przysłowiowe pięć minut. Ta pierwsza chwila sławy miała miejsce na w latach 80., kiedy cała Polska nuciła „Malinowego Króla”, „Dmuchawce, latawce, wiatr”, „Luz – blues w niebie same dziury” i „Niebanalne życie”.
|
|
35
Małgorzata Ostrowska
Z rockowym zespołem Lombard w latach 80. ubiegłego stulecia zrobiła taką karierę, że w tamtych czasach naprawdę spore grono polskich muzyków mogło jej zazdrościć (i to bardzo). Rozochocona wizją wolnej Polski i solowej kariery w 1993 roku wydała debiutancki album zatytułowany po prostu „Małgorzata Ostrowska”. W sumie samodzielnie nagrała sześć płyt. Żadna jednak nie przebiła – ani popularnością, ani jakością – krążków sygnowanych nazwą grupy Lombard.
|
|
34
Alicja Majewska
Debiutowała na estradzie, podobnie jak większość solistów w tamtych czasach, na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze (dokładnie – edycja z 1968 roku). Później święciła triumfy z grupą Partita (by rzec dobitnie – zespół w okresie, kiedy Majewska była jego członkinią, radził sobie najlepiej). Dwa lata po rozstaniu z Partitą, tj. w 1976 roku, ukazał się pierwszy solowy album piosenkarki, zatytułowany „Bywają takie dni”. W sumie do dzisiaj nagrała dziesięć krążków.
|
|
33
Mira Kubasińska
Tadeusz Nalepa i Mira Kubasińska – to było chyba najbardziej bluesowe małżeństwo w historii polskiej muzyki. Związana z takimi grupami jak Blackout i Breakout (z racji związku z Nalepą) oraz kilkoma innymi. W Ostrowcu Świętokrzyskim corocznie odbywa się bluesowo-rockowy festiwal jej imienia „Wielki Ogień”.
|
|
32
Kora
Z Korą rzecz ma się bardzo podobnie, jak z Małgorzatą Ostrowską. Cokolwiek by nie nagrała solo – i tak wszyscy będą patrzeć na to przez pryzmat dorobku zespołu Maanam. A dorobek ten to nie byle jaki: jedenaście płyt, masa przebojów i wyróżnień. W 1988 roku wokalistka nawiązała krótki, bo jednopłytowy, muzyczny romans z grupą Püdelsi.
|
|
31
Ania Dąbrowska
Ania Dąbrowska, Ania De. lub po prostu Ania – zwał jak zwał, jedno jest pewne – wokalistka młodego pokolenia, w której od dawna pokładam największe nadzieje na przyszłość. Ok, z tym młodym pokoleniem troszkę przesadziłem. Dąbrowska ma już bowiem 30 lat i cztery solowe płyty na koncie (każda z nich osiągnęła status Platyny!). Do tego dodać należy sześć Fryderyków. Kompozytorka i autorka tekstów, które nie emanują poezją i wielkim artyzmem, ale zwykłą codziennością. Podobno nie zamierza robić już muzyki pop w stylu retro. Szkoda – w tym nie ma sobie na rodzimym rynku równych.
|
Dodaj komentarz