Zespół Giulia y los Tellarini, jak czytamy w oficjalnej notce, powstał przez zbieg okoliczności. Przypadkiem też podobno światowej sławy reżyser, Woody Allen, usłyszał ich muzykę i ta spodobała się mu na tyle, że wykorzystał ją w jednym ze swoich filmów. Kaprysem losu więc Giulia i jej przyjaciele stali się rozpoznawalni. Przypadek nie rządził natomiast już piątkowym występem grupy, który odbył się w Tarnowie w ramach festiwalu sztuki Art Fest 2010. Zapraszam do sprawdzenia relacji oraz obejrzenia fragmentów wideo z koncertu.

To będzie wyjątkowa rzecz – powiedziała na konferencji prasowej dyrektor Centrum Sztuki Mościce, Agnieszka Kawa. – Myślę, że przy wszystkich edycjach Art Festu, które mamy już za sobą, to będzie największa gwiazda w historii. Giulia y Los Tellarini koncertują bardzo rzadko, ale na nasze zaproszenie odpowiedzieli. Piątkowy występ potwierdził te słowa. Hiszpański zespół dał na scenie spektakl wyjątkowy pod każdym względem – muzycznym, artystycznym, brzmieniowym i jakimkolwiek tylko sobie wymarzycie. Co więcej, pomimo niepodważalnego statusu gwiazdy, członkowie grupy, jak i sama liderka, okazali się ludźmi bardzo miłymi i przyjaźnie nastawionymi do swoich fanów, rozdając im dużo autografów, pozując do wspólnych zdjęć i rozmawiając z niekrytą radością i szczerymi uśmiechami na twarzach.

Formacja w pełnym składzie (Giulia Tellarini, Jens Neumaier, Maik Alemany, Alejandro Mazzoni, Xavier Tort, Pablo Diaz-Reixa, Jordi Llobet, Olga Abalos e Joan Portales) zaprezentowała tarnowskiej publiczności głównie repertuar z jedynej jak do tej pory oficjalnej płyty, zatytułowanej „Eusebio”. Nie było żadnym zaskoczeniem, że najbardziej znanym i pożądanym przez ludzi tego wieczora utworem, była piosenka, którą znać możemy z filmu Woody’ego Allena „Vicky Cristina Barcelona”. „Barcelona”, bo o tej kompozycji mowa, zagrana została więc dwukrotnie – raz, w trakcie głównej części koncertu; drugi, na samo zakończenie bisu.

Polska zima, jaka przywitała Giulię i towarzyszących jej muzyków, po rozpoczęciu występu szybko odeszła w niepamięć. Ciepłe (momentami wręcz gorące!) brzmienia hiszpańskiej muzyki, hiszpańsko-, włosko- i francuskojęzyczne teksty piosenek, międzynarodowy skład zespołu (od Argentyńczyka począwszy, na Niemcu skończywszy) oraz mogąca pochwalić się dużym scenicznym temperamentem hiszpańska wokalistka – to wszystko zebrane razem sprawiło, że śniegi topniały, a zgromadzona tego dnia (bardzo liczna zresztą) publika bawiła się wyśmienicie. Były momenty podniosłe i tajemnicze, ukazujące ludzkie uczucia i tragedie. Były chwile nastrojowe oraz zabawne, jak chociażby małe potknięcie się Giulii na kablach i lądowanie pupą na scenie. Było wszystko, czego oczekiwalibyśmy od spektaklu na światowym poziomie.

Giulia y los Tellarini pokazali, że czas najwyższy odciąć już pępowinę wiążącą ich z Woodym Allenem. Owszem, film „Vicky Christina Barcelona” zapewnił im rozgłos i międzynarodową karierę, jednak od tamtego momentu minęły już prawie dwa lata, podczas których zespół zapracował sobie na własną markę i uznanie ze strony słuchaczy.

Kulminacyjny punkt siódmej edycji tarnowskiego festiwalu sztuki Art Fest, okazał się więc wydarzeniem bezprecedensowym – na przestrzeni ostatniej dekady do Tarnowa nie zawitała tak duża gwiazda – i śmiem twierdzić, iż przez najbliższe kilka lat nie zawita.

Giulia Tellarini & Axun

Alejandro Mazzoni & Axun

Piątkowy koncert poprzedził wernisaż plakatów autorstwa Rosława Szaybo. Wystawa, która również swoje miejsce miała w gmachu Centrum Sztuki Mościce, wzbudziła spore zainteresowanie. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie samego grafika, którzy ze względu na fatalne warunki atmosferyczne nie zdołał dotrzeć do Polski.

* * * * *

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, zapraszam do obejrzenia obszernych fragmentów z koncertu. Zalecam, po wciśnięciu play, zmienić parametry wideo na 480p, gdyż pozwoli to obejrzeć filmiki w lepszej jakości.

Giulia y los Tellarini – Tarnów, 03.12.2010 – część 1/5
Giulia y los Tellarini – Tarnów, 03.12.2010 – część 2/5
Giulia y los Tellarini – Tarnów, 03.12.2010 – część 3/5
Giulia y los Tellarini – Tarnów, 03.12.2010 – część 4/5
Giulia y los Tellarini – Tarnów, 03.12.2010 – część 5/5

4 odpowiedzi na „Relacja: Poczuć się jak Woody Allen, czyli koncert Giulia y los Tellarini (Tarnów, 03.12.2010 r.)”

  1. przeczytała i zaczyna oglądać wideo filmy :)

    Polubienie

  2. filmy zawsze na plus, bo mogę zobaczyć, jak było na koncercie. jednakże ten zespół nie gra muzyki, której klimat mi odpowiada. :(

    w ogóle widzę zmiany w układzie blogu. na stałe czy tylko na chwilę?

    Polubienie

  3. stylowy szalik hahahahaha :D

    Polubienie

  4. @ Kama: miło, dziękuję.

    @ Miras: trudno powiedzieć. Ten wcześniejszy też miał być na stałe, a teraz jest ten. Mogę obiecać, że nie będę zmieniał layoutu co miesiąc. :)

    @ Tytuz: Wiadomo. ;)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne