To już siedemdziesiąta pierwsza odsłona Krótkiej półki! Z tej okazji… nie przygotowałem dla Was niczego specjalnego. Zapraszam za to do sprawdzenia opinii na temat trzech nowych płyt, jakie w ostatnich dniach trafiły do naszych odtwarzaczy.
Cesaria Evora „Cesaria &…”
Składanka z najlepszymi duetami w karierze, jakie nagrała Evora, to nie lada gratka dla fanów dobrej muzyki, którzy pragną mieć kolaboracje piosenkarki urodzonej na Wyspach Zielonego Przylądka na jednej płycie. Fani Cesarii nagrania te doskonale znają i cenią, jednak czy to przekona ich do zakupu składanki? Śmiem wątpić, że nie – pomimo naprawdę dobrego doboru piosenek. Dziewiętnaście kompozycji z wcześniejszych płyt, a w tym aż dwie z udziałem Polek (Doroty Miśkiewicz i Kayah) wolałbym zamienić na premierowy album czarnoskórej piosenkarki.
Estelle & John Legend „The Duets”
Estelle i John Legend przygotowali dla słuchaczy mały prezent z okazji Święta Dziękczynienia. Wprawdzie Polacy nie celebrują tego dnia w szczególny sposób, jednak darmową, udostępnioną w Internecie epką nie pogardzą. „The Duets”, bo tak nazywa się ten materiał, tworzy sześć znanych już wcześniej utworów (m.in. „No Other Love” i „Hey Girl”) oraz remiks nowej piosenki Jay Electronica – „Shiny Suit Theory”. Miły podarunek, ale ściągać wyłącznie dla jednej kompozycji raczej nie warto.
Stasiak „Pół żartem, pół serio”
Kombinator Stasiak przekombinował i solowy album nie wyszedł do końca tak dobrze, jak się tego spodziewaliśmy (a przynajmniej jak spodziewałem się tego ja). Plus niewątpliwie za dobór gości (Dizkret!), ich wyważoną ilość, pojedyncze utwory (pomysłowa koncepcja kawałka „Efekt”; zapadający w pamięci ze względu na historię „Strach to nie wstyd”) oraz przekaz, jaki raper zawarł w swoich tekstach (szczególnie polecam wyśmianie trendów w singlowym „Ja chcę być vintage”). Producenci również dali z siebie wszystko, co najlepsze. Jednak reszta, z rapem Stasiak na czele, jest chyba faktycznie żartem.




Dodaj komentarz