W minioną sobotę, 28 sierpnia, miał miejsce ostatni w tym roku koncert w ramach Letniego Festiwalu Bluesa Był Sobie Blues. Organizatorzy jak zwykle stanęli na wysokości zadania, a zaproszone zespoły zaprezentowały się z jak najlepszej strony. Zapraszam do sprawdzenia relacji z tego wydarzenia.
Nietypowe, bo sobotnie, a nie piątkowe, spotkanie z bluesem odbyło się również w nietypowym jak na ten festiwal miejscu – piwnicach Tarnowskiego Centrum Kultury. Wszystko przez nieprzychylne prognozy pogody, które w rezultacie okazały się błędne (deszcz w godzinach wieczornych ostatecznie oszczędził Tarnów). Ostatnia odsłona piątej edycji Był Sobie Blues miała więc charakter klubowy i bardziej dżemowy. Na scenie zaprezentowały się formacje Szósta Zero Dwie, Blue Sounds oraz – niejako na deser – animator całej imprezy, Wojtek Klich. Z przyczyn nie do końca znanych na swój występ nie dotarł zespół Devil Blues, który od początku, mówiąc kolokwialnie, wisiała na plakacie.
Brak białostockiej grupy nie wpłynął jednak znacznie na przebieg koncertu. Kolejne występy przebiegały sprawnie i co najważniejsze podobały się zgromadzonym fanom bluesa. Na szczególną uwagę zasługują sceniczne popisy młodej tarnowskiej ekipy Szósta Zero Dwie, która hołdując klasycznym klimatom, nie stroni także od muzycznych eksperymentów (ciekawe wstawki grane na skrzypcach). Do tego wszystkiego bardzo dobrze prezentująca się wokalistka, o której mam nadzieję nie jedno jeszcze usłyszymy.
Zespół Szósta Zero Dwie
Całość sobotniego grania swoim występem zamknął gospodarz sierpniowych, tarnowskich spotkań z bluesem – Wojciech Klich, który w brawurowy sposób wykonał m.in. cover wielkiego przeboju Jimiego Hendrixa „Hey Joe”.
Piąty Letni Festiwal Bluesa Był Sobie Blues za nami. Zapamiętamy go jako najlepszy w historii – zarówno pod względem doboru artystów, organizacji, jak i klimatu. Tych wszystkich, którzy nie mogą doczekać się kolejnych wakacyjnych spotkań z bluesem informuję, że już niedługo będziemy mieli ponownie okazję spotkać się i posłuchać gitarowego grania rodem z dorzecza Mississippi. Wszystko za sprawą Zaduszek Dżemowych Wojtka Klicha.
Relacja ukazała się również na portalu tarnow.net.pl.




Dodaj komentarz