Znamy już wszystkie utwory, jakie walczyć będą o nasze uznanie w polskich preselekcjach do konkursu piosenki Eurowizja 2010. Wśród dziewięciu wybranych zgłoszeń znaleźli się artyści znani, niekoniecznie lubiani oraz nowe twarze. Sprawdźmy zatem na co będzie nas stać w Norwegii.
Aneta Figiel – „Myśl o Tobie” (moja ocena: 2+/5)
Anetę Figiel większość z Nas kojarzy z programu telewizyjnego „Jaka to melodia?”. To właśnie w nim wokalistka wykonuje przeboje innych. Proponuję, aby została przy tym, gdyż jest już stałym elementem programu prowadzonego przez Roberta Janowskiego. Karierę wokalną trzeba odłożyć raczej na daleką przyszłość, a już najlepiej na zawsze. „Myśl o Tobie” na Eurowizję nie nadaje się w żadnym razie. Zresztą, przekonajcie się sami – odsłuch.
Anna Cyzon – „Love Me” (moja ocena: 3/5)
Lady GaGa i fala electro-popowej muzyki rodem z Wysp Brytyjskich zbiera na polskiej scenie swoje żniwa. Młodzi, podatni na tego typu rzeczy, rządni sukcesu artyści sięgają po takie klimaty i próbują się w nich odnaleźć. Tak samo zrobiła Anna Cyzon i trzeba powiedzieć, że wyszło jej całkiem przyzwoicie, a gdy dodać jeszcze do tego, że na Eurowizji nie liczy się talent wokalny tylko show, ładna dziewczyna z cyckiem na wierzchu jakieś szanse na półfinał może mieć. Video/Odsłuch.
Dziewczyny – „Cash Box” (moja ocena: 4/5)
Przy okazji mającego miejsce na przełomie listopada i grudnia 2009 roku festiwalu Art Fest miałem okazję porozmawiać perkusistą tej grupy, Arturem Lipińskim (wywiad). Chłopak wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie – od strony muzycznej, a także w kontaktach międzyludzkich. Zespół Dziewczyny obserwuję od pewnego czasu i jedno trzeba przyznać – robią ciekawą muzykę, która jednak nie znajdzie dużego grona odbiorców. Tak samo będzie zapewne z piosenką „Cash Box” podczas polskich preselekcji… Szkoda. Video/Odsłuch.
Nefre – „Chciałem zostać sam” (moja ocena: 1/5)
Cóż, ja napiszę tylko tyle – jeśli wokalista grupy Nefre chciał zostać sam, nie będę namawiał nikogo do tego, aby został jego fanem i głosował na tę piosenkę. Od strony muzycznej także brak jakichkolwiek atutów, abym do tego przekonywał. Taki Feel zmiksowany z Pectusem i zespołem PIN. Muzyczne dno możecie (na własne ryzyko) sprawdzić tutaj.
Sonic Lake – „There Is A Way” (moja ocena: 4-/5)
Super, bardzo ciekawie. Na Eurowizję za ambitnie, jednak cieszę się, że takie projekty mają miejsce w Polsce. Przyjemna popowa piosenka, z ładnym wokalem, wszystko dobrze zgrywa się razem. Przez tamę kiczu i „różowego koloru” na polskiej scenie przebić się raczej nie przebije, jednak swoich odbiorców znajdzie. Video/Odsłuch.
VIR – „Sunrise” (moja ocena: 2-/5)
Rozumiem, że można się inspirować. Rozumiem też to, że w muzyce w XXI wieku nie można już „odkryć Ameryki”, bo wszystko co dobre, zostało już nagrane. Muzycy zespołu VIR albo obudzili się dopiero z długiego snu (przynajmniej trzydziestoletniego), lub są tak ślepo zapatrzeni w zespół U2, że nawet piosenki muszą robić takie same. Słabizna. Odsłuch.
Iwona Węgrowska „Uwięziona” (moja ocena: 1/5)
Nie warto słuchać. Nie warto pisać. Nie warto głosować. Odsłuch.
Leszcze – „Weekend” (moja ocena: 2+/5)
I co ja Wam napiszę o tej piosence. Fani zespołu będą zachwyceni, osoby, które nie trawią takiej muzyki pewnie nawet nie będą chciały słuchać. Leszcze mają swój styl, którego się trzymają i za to mają u mnie plusika, bo przecież mogliby zmienić front, ale nie chcą. Znaleźli swoją niszę, mają fanów, żyją tą muzyką. „Weekendu” jednak nie polecam. Odsłuch.
Zosia – „Jak ptak” (moja ocena: 3+/5)
Kolejna typowo popowa piosenka, jakich wiele było, jest i będzie. Tekstowo szczególnie niczym się nie wyróżnia, jednak podkład ma coś w sobie, co przyciąga i nakazuje wcisnąć replay. Myślę, że w okresie wakacyjnym utwór ten miałby większe szanse na podbicie rozgłośni radiowych. Na Eurowizję jednak za mało. Video/Odsłuch.




Dodaj komentarz