Od kilku dni na blogu informowałem o zbliżającym się wielkimi krokami festiwalu sztuki Art Fest 2009, jaki już po raz szósty organizowany jest w Tarnowie. Wystawy, wernisaże, warsztaty z najlepszymi fotografami w Polsce, premiery książek i albumów, spotkania autorskie oraz to, co interesuje mnie najbardziej, czyli koncerty muzyczne. Wczoraj, 27 listopada, impreza została otwarta. Ja tam oczywiście byłem, dzięki czemu już teraz możecie przeczytać relację z tego wydarzenia. Zapraszam do lektury.

„Art Fest 2009 uważam za otwarty” – takimi słowami mógłby wczoraj przywitać wszystkich gości dyrektor Biura Wystaw Artystycznych – Galerii Miejskiej w Tarnowie, pan Bogusław Wojtowicz, jednak tego nie zrobił. Dlaczego? Człowiek ten ma bowiem do powiedzenia o wiele więcej ciekawych rzeczy, a niżeli miałkie i otarte stwierdzenie, jakie pojawia się przy większości tego typu przemówień inaugurujących wszelakie imprezy. Zresztą przekonacie się o tym sami już na początku grudnia, kiedy to wywiad z panem dyrektorem ukaże się w studenckim piśmie „Ad Astra”. Oczywiście dam o wszystkim znać w swoim czasie.

fot. W. Prażmowski

Tegoroczny Art Fest – tarnowski festiwal sztuki – otworzyły dwa niezwykłe wydarzenia. Pierwsze, troszkę bardziej kameralne, miało miejsce w Galerii Miejskiej w Pasażu Tertila na Rynku, gdzie z lekkim poślizgiem, przed godziną 19., rozpoczęła się wystawa fotografii Wojciecha Prażmowskiego. Wszyscy ci, którzy zdecydowali się przybyć na imprezę inaugurującą festiwal, mieli okazję wysłuchać kilku słów od dyrektora Galerii Miejskiej, reprezentanta władz miasta (który przybył w zastępstwie prezydenta Tarnowa, Ryszarda Ścigały), artystów oraz rzecz jasna obejrzeć zdjęcia prezentujące ujęcia, które fotograf wykonał w Hiszpanii w 1990 roku na zamówienie japońskiego projektanta mody Matsudy. Jedną z prac autorstwa Prażmowskiego, jakie zawisły w Tarnowie, możecie zobaczyć obok. Co ciekawe, wernisaż prac słynnego polskiego fotografika zbiegł się z promocją albumu z poetyckimi tekstami pióra Dariusza Bugalskiego – krytyka sztuki, pisarza, poety i dziennikarza radiowej Trójki. Wydawcą albumu, stanowiącego połączenie dwóch sztuk – fotografii i poezji oraz dwóch niezwykłych osobistości – właśnie panów Prażmowskiego i Bugalskiego, jest Galeria Miejska w Tarnowie. Książka z wierszami inspirowanymi zdjęciami prezentuje się naprawdę okazale, co sprawdzić można osobiście. Cena to jedynie 35 złotych. A dla tych, którym wystarczają jedynie wrażenia wzrokowe polecam samą wystawę, która otwarta będzie do 16 grudnia 2009 roku. Wstęp wolny. Fotorelacje: Pawła Topolskiego i Michała Stańczyka.

Żeby nie było, że ściemniam z obecnością na wernisażu… (fot. M. Stańczyk / intermaks.pl)

Po obejrzeniu zdjęć oraz, nie ukrywajmy tego, raczej pobieżnym zapoznaniu się z albumem „Jaśnienie”, udałem się do Mościc na to, co interesowało mnie najbardziej, czyli wspólny koncert grup Voo Voo i Haydamaky. Historia współpracy obu czołowych w swoich krajach formacji (dla przypomnienia: Voo Voo reprezentują Polskę, a Haydamaky pochodzą z Ukrainy) jest wszystkim dobrze znana. Doprowadziła ona do nagrania bardzo ciekawej płyty, zatytułowanej po prostu „Voo Voo & Haydamaky”, która … nie został w żaden istotny sposób zareklamowany w mediach – jakichkolwiek. Szkoda, bowiem połączenie ukraińskiego folku i kozackiego rocka z wielkim muzycznym doświadczeniem Waglewskiego i spółki to jeden z murowanych kandydatów do polskiej płyty roku 2009. Przejdźmy jednak do tego, co działo się wczoraj, bowiem na recenzje samego albumu przyjdzie jeszcze czas (wiem, obiecałem Wam ją już jakiś czas temu – przepraszam i obiecuję, że przed końcem grudnia pojawi się ona na łamach AxunArts).

Voo Voo & Haydamaky (fot. P. Topolski / tarnow.pl)

Kilka minut po 20. (kolejny tego dnia mały poślizg) na scenie ukazał się pan Wojtowicz. Dyrektor po raz kolejny pozwolił sobie na krótką przemowę, w której oprócz przywitania gości, znalazły się także podziękowania dla sponsorów oraz patronów medialnych imprezy. Później swoje „trzy grosze” wtrącił jeszcze Mirosław Olszówka – manager grupy Voo Voo oraz pomysłodawca muzycznej polsko-ukraińskiej fuzji, a potem na scenie Mościckiego Centrum Kultury królowała już tylko muzyka. Przyciemnione światła, przyśpieszone bicie serca i Ivan Leno – akordeonista ukraińskiej formacji wchodzi na scenę. Rozbrzmiewają pierwsze dźwięki, które nie milkną ani na moment przez najbliższą godzinę. Muzycy tarnowskiej publiczności zaprezentowali wszystkie nagrania z płyty „Voo Voo & Haydamaky” (w tym mój ulubiony numer – „Wyszła młoda”), dając jednocześnie wielkie, spontaniczne show z wieloma solowymi momentami (ile ten Pospieszalski ma energii?!). Oczywiście nie obyło się bez bisów, podczas których muzyczne gwiazdy dnia zagrały dwa z wcześniej prezentowanych już kawałków. Fotorelacje: Pawła Topolskiego i Michała Stańczyka.

Warto na sam koniec dodać, iż koncert rejestrowany był przez Telewizję Polską (gdyby to kogoś interesowało – na osiem kamer) i już niebawem każdy będzie mógł obejrzeć go w tv. Dokładnej daty jeszcze nie znam, jednak nie omieszkam poinformować Was o porze emisji, jeśli tylko wejdę w posiadanie takich wieści. Także śledźcie uważnie to, co dzieje się na AxunArts. A już w tygodniu kolejne ciekawe wpisy dotyczące Art Festu.


* * * * *

Wielkie podziękowania składam na ręce dyrektora Biura Wystaw Artystycznych – Galerii Miejskiej w Tarnowie, pana Bogusława Wojtowicza, dzięki któremu miałem okazję znaleźć się na wernisażu fotografii i koncercie oraz pani Ewie Gębali, która ułatwiła wiele rzeczy i prowadziła nas „za rączkę”. Ukłon należy się także dwójce znajomych ze studenckiej gazetki „Ad Astra”Paulinie i Marcinowi, którzy towarzyszyli mi tego wieczoru.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne