Ten blog porusza sprawy muzyczne, jednak o tym napisać muszę. Na moje usprawiedliwienie mogę dodać to, iż hymn, jako najważniejszy utwór muzyczny w danym państwie, wpisuje się w szeroko rozumiane zagadnienie jakie nazwiemy „muzyką”. Otóż po raz kolejny okazało się, że nie potrafimy śpiewać „Mazurka Dąbrowskiego”.
Prezydent myli słowa (skandal!), a piosenkarki znad Wisły śpiewają szybki i krzepiący hymn niczym pościelową balladę, którą słyszymy w czołówkach większości telenowel rodem z Ameryki Południowej. Wykonanie Edyty Górniak zna pewnie każdy, jednak jeśli ktoś z Was do tej pory nie spotkał się z „wersją Edyty”, zapraszam tutaj.
Jeszcze do minionego weekendu uważałem, że po takiej wpadce już nikt nigdy nie popełni podobnego błędu. Jednak okazało się, że moje przypuszczenie jest mylne. Otóż Natasza Urbańska została poproszona o wykonanie „Mazurka Dąbrowskiego” podczas zawodów kończących tegoroczne rozgrywki GP na żużlu. W Bydgoszczy tancerka i piosenkarka w jednym (niczym proszek do prania) dla tysięcy fanów motorowego ścigania na stadionie wykonała, a raczej zhańbiła hymn. Całość do odsłuchania tutaj.
Dla wszystkich, którzy jeszcze nie widzą w jakim tempie śpiewać kolejne wersy hymnu Polski, poniżej jego oficjalna i poprawna zarazem wersja.
I się wreszcie wszystkie Górniaki, Urbańskie i inne wieśniaki nauczcie tego poprawnie, bo to hymn narodowy, a nie żadne tam „Kocham Cię Polsko”.




Dodaj komentarz