Nie zmieniam profilu strony na portal plotkarski, jednak zarówno Kelis, jak i Nas należą do szanowanych przeze mnie artystów. Nic więc dziwnego, że wiadomość o ich rozwodzie, pojawia się także na łamach AxunArts.
Otóż jak informuje portal Music-News.com, Kelis Rogers-Jones złożyła pozew o rozwód. Co ciekawsze, zrobiła to w dość interesującym momencie. Para bowiem spodziewa się dziecka. Wokalistka jest obecnie w siódmym miesiącu ciąży.
Osoba reprezentująca piosenkarkę w mediach, potwierdziła tę informację. – Mogę potwierdzić, że Kelis złożyła wniosek o rozwód. Prosimy media do poszanowania prywatności podczas tego bardzo trudne czasu.
Do niedawna było jeszcze tak różowo…
Przypomnę tylko, że Kelis i Nas poznali się na gali MTV Video Music Awards w 2002 roku. Związek sfinalizowali zaś trzy lata później.
Z obowiązku dodam jeszcze, że ostatnia płyta w dorobku wokalistki, to wydany w roku ubiegłym album z największymi hitami, zatytułowany po prostu „The Hits”. Dyskografię nowojorskiego rapera zamyka natomiast płyta „Untitled”, wydana również w 2008 roku. Nasir Jones pracuje obecnie wspólnie z Damianem Marley’em nad krążkiem „Distant Relatives”. Jego premiera przewidziana jest na koniec czerwca br.
A teraz mały flashback do czasów liceum, kiedy razem ze znajomymi próbowaliśmy swoich sił w tzw. stylu wolnym. Nie miałem już za dużo argumentów, więc … zwróciłem uwagę na koszulkę dziewczyny mojego „słownego rywala”. Owy t-shirt zdobiła podobizna Kelis. Rym przyszedł natomiast jakoś sam:
Pierdole Nasa i jego Kelis
jest tak samo chujowa jak Miriam i jej penis!
Oczywiście w zamyśle chodziło mi o mojego przeciwnika i jego towarzyszkę. Do dzisiaj, kiedy spotykam się z koleżką (już bez dziewczyny) przy różnego rodzaju okazjach, te dwa wersy są mi przypominane. Nie wiem z jakiego względu – są aż tak słabe?
A już zupełnie na poważnie – Nas i Kelis wyglądali na jedną z ciekawszych par show biznesu. Szkoda że im nie wyszło. Na koniec mam jeszcze dla Was wspólny utwór, wtedy jeszcze pary, zatytułowany „Popular Thug”.
AXUNARTS 2005-2021 // Mateusz Kołodziej 
Dodaj komentarz