Na muzycznych stronach Onetu, podano bardzo ciekawą informację, dotyczącą oddziaływania piosenek z wulgarnymi opisami seksu na młodzież oraz ich wpływu na przechodzenie wcześniejszej inicjacji seksualnej. Czytaj dalej ten wpis, a dowiesz się więcej.
Teks opublikowany na Onecie to jedynie krótka notka sporządzona na podstawie badań, jakich podjął się dr Brian Primack z University of Pittsburgh School of Medicine. Uczony przeprowadził wśród uczniów w wieku około 14 lat ankietę, dotyczącą ich doświadczeń seksualnych oraz preferowanej muzyki.
Badania przeprowadzone w trzech amerykańskich szkołach wykazały, iż wśród uczniów, którzy przynajmniej przez 14 godzin w tygodniu słuchali piosenek, w których często pojawiały się poniżające opisy seksu, jedna trzecia – niezależnie od płci – była już aktywna seksualnie.

Praca doktora Primacka (którego widzicie na zdjęciu powyżej), opublikowana została w czasopiśmie medycznym „American Journal of Preventive Medicine”, a jej oryginalny tytuł brzmi Association of favorite music and sexual behavior (pl. ‚związek pomiędzy preferowaną muzyką a zachowaniem seksualnym’). Jeśli będziecie mieli dostęp do całości lub jej fragmentów – proszę o kontakt. Z chęcią przeczytałbym oryginał, a nie jedynie krótką wzmiankę.
W Stanach Zjednoczonych rocznie ok. 750 tys. nastolatek zachodzi w ciążę, a według niektórych informacji, co czwarta przechodziła infekcję przenoszoną drogą płciową. Nic więc dziwnego, że naukowcy starają się ustalić, co przyspiesza seksualną inicjację młodzieży. Pan Primack postanowił zbadać problem od „muzycznej strony”. Czy słusznie? Pewnie coś w tym jest, ale … czy np. w Polsce wzrosła ilość ciężarnych nastolatek, które w okresie wakacyjnym namiętnie wsłuchiwały się w tekst piosenki „W aucie” autorstwa tria Pono + Sokół + Franek Kimono? Myślę, że warto zastanowić się nad prawdziwym źródłem problemu. Ale o to niech już martwią się „tęgie głowy”. Ja tu tylko piszę.
A na koniec teledysk do utworu „W aucie”. Oczywiście dla przypomnienia sobie letnich miesięcy, a nie zachęty do czynów lubieżnych.
Źródło: onet.pl




Dodaj komentarz