Kiedy zdobyłem (ściągnąłem; rasmentalism.com) tę płytę, po pierwszym przesłuchaniu, wydała mi się ona co najmniej nieciekawa. Postanowiłem do niej wrócić, kiedy dowiedziałem się o rzekomym wspólnym albumie Rasa i Menta z Weną.
Po długim czasie od premiery, w końcu, sprawdziłem dogłębnie tę produkcję i od razu nasunęła mi się jedna myśl: „Kurwa, to jest przecież Pezet”. Wydawało mi się, jakby pojawił się niepublikowany album z czasów pamiętnej „Seniority”, ale znajomy odwiódł mnie od tej myśli. Po przesłuchaniu pierwszych trzech kawałków rzekł: „To nie może być Pezet, bo nie przewinął osiem razy o dupach”. Jednak przynajmniej głos zostaje podobny (sprawdźcie „Tichuanę”). Sam Ras komentuje to w ten sposób: „kurwa co? Ursynów to ja znam tylko z koszulek / Ment nie ma astmy jak Onar, mój Małolat nie diluje”. Jednak rapuje dobrze, jego punchline’y są ciekawe i chwytliwe, typu: „oddaj bity które masz na album / jak jedyna stara szkoła jaką znasz to gimnazjum” lub: „masz dill? Szkoda że to ciuchy Hemp Gru”.

Bity Menta są równie ciekawe jak słowo Rasa. Słychać, że dobór sampli nie był przypadkowy (chociażby w kawałku opisującym producenta w pewnym stopniu, tj. „Mentbit”). Chciałoby się, by Ment zawsze cierpiał na bezsenność i nie mógł zasnąć. Bo kiedy słychać dużo funku, jazzu i tym podobnych na jednej płycie, nie chce się jej wyłączać.
Dodatkowym smaczkiem na płycie są goście, np. Peerzet (w odzie do Fisza), Al-Fatnujah czy Diset. Jedynym mankamentem są skrecze (DJ’s Emesde, Positive), które momentami brzmią nierówno, nie do bitu, niczym z Virtual Dj’a. Jednak jest ich niezbyt wiele, więc taka drobnostka uchodzi w tłumie.
Koncept płyty plus wykonanie jest bardzo dobre. Niedrażniące flow bez wpadek, tematyka utworów zróżnicowana. Mimo to, cała płyta jest spójna i przyjemna do słuchania w autobusie, szkole czy zwyczajnie w domu. Również dobra do zwykłego poprawienia nastroju (szczególnie wspomniany ‘afrykański’ „Mentbit”). Tyle słowem podsumowania.
Oceniając, najlepszy jak do tej pory LP – nielegal w 2008 roku. I chyba już tak zostanie. Panie i Panowie: „Dobra muzyka, ładne życie”, po prostu.
Ładna i czysta piątka.
Do hejterów: możecie legalnie ściągnąć (ukraść) ją ze strony artystów (rasmentalism.com), bądź też kupić na tej samej stronie.





Dodaj komentarz