Bezczelni raperzy i bezczelne teksty na bezczelnej płycie. Bezczelność w tym przypadku jest wyznacznikiem jakości. Nie znam się na tych wszystkich sprawach technicznych – a to, że podkład zagłusza mc, a to że stopa za cicho, a to, a tamto. Podobno coś takiego ma tu miejsce.

Może na werscji cd zostało to wyciszone? W każdym razie płyta nie ma dla mnie widocznych/słyszalnych wad. Niepozwalające ma odejście od głośnika podkłądy, leniwe – niby na odwal się flow. Razem daje to “coś”, czego na innych materiałach można szukać do “usranej śmierci”.

“Mili ludzie”, “Zawiść wchuj”, “Spirala zła”, “Chryzantemy złociste” i “To jest ten” – moje top5 tej płyty. Z tym, że zaznaczam – to zmienia się co godzinę, czyli po kolejnym odsłuchu.

Na koniec, żebym miał czyste sumienie. Na płycie nie podoba mi się jeden track (”Zostawiłem portfel…”), przez który niemogę się przebić. Ale czy to ważne skoro dostajemy od panów z Opola winyl (lub cd, w zależności co zakupimy) z pełnowartościowym materiałem? Pretendent do płyty roku 2006 w kategorii ‚hip hop’, polecam.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Autor

moje życie w obrazkach

ostatnio popularne